Tytuł: Before destiny teaches us to lie #1
Seria: Destiny
Wydawnictwo: beYa! / Editio Red
Premiera: 24.01.2024
Ilość stron: 344
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
"Before destiny teaches us to lie" to debiut, który mnie rozczarował. Lubię poznawać nowych autorów dlatego gdy zobaczyłam, że jest w tej książce motyw hate-love wiedziałam, że muszę przeczytać tę książkę.
Autorka napisała romans biurowy, w którym poznajemy Destiny Joyce w chwili kiedy jej chłopak zerwał z nią w Walentynki i to sms-em. Destiny postanawia zemścić się na swoim ekschłopaku i pod wpływem alkoholu wysyła CV do jego największego wroga. Udaje jej się dostać pracę jako asystentka prezesa korporacji. Piorunująco przystojny Oscar Preston wkrótce proponuje Destiny , by przez pół roku udawała jego partnerkę życiową w zamian za to on pomoże wyciągnąć jej rodzinę z tarapatów.
Jakie intencje ma Oscar Preston?
W książce znajdziecie motyw hate-love, romans biurowy, złośliwości, sarkazm i uszczypliwe komentarze pomiędzy bohaterami. Niestety chociaż fabuła dobrze rozwijała się i była dosyć zabawna to zaczęły mnie denerwować notoryczne wulgaryzmy na każdej przewracanej stronie. Oczywiście pyskówki słowne pomiędzy Destiny, a Oscarem rozbawiły mnie do łez. Oni są równo walnięci. Jednak bohaterka zaczęła mnie totalnie denerwować, bo to kompletnie niedojrzała i irytująca osobą, a jej teksty i zachowanie są na poziomie przedszkola. On jako dojrzały mężczyzna również nie zabłysnął intelektem.
Niestety książka nie przypadła mi do gustu, a ze względu na liczne wulgaryzmy nie polecam jej młodym czytelnikom.
To pierwsza tak negatywnie oceniona przeze mnie książka w tym roku, ale może komuś innemu spodoba się.
Macie w planach?
Dziękuję Wydawnictwu beYa! / Editio Red za egzemplarz książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz