Tytuł: Moje serce należy do Ciebie
Tytuł oryginału: Il mio cuore ti appartiene
Gatunek: literatura obyczajowa
Wydawnictwo: MUZA
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 384
Oprawa: miękka
Pewnego dnia w klasie 18-letniego Alexa Cutrò pojawia się nowa uczennica Ylenia Luciani, która przeprowadziła się do Włoch z powodów znanych jedynie jej ojcu.
Ylenia jest załamana i zła na swojego ojca, ale szybko nawiązuje nowe znajomości.
Alex robi wsszystko, aby dziewczyna zwróciła na niego uwagę. Ylenia ukrywa pewną tajemnicę i trzyma Alexa na dystans. Alex jest bardzo leniwym chłopakiem, który nie chce uczyć się. W głowie mu tylko zabawa i dziewczyny. Jednak pod wpływem Ylenii zmienia się na lepsze.
Po pewnym czasie Ylenia nie jest w stanie przeciwstawić się uczuciu. Alex uważa, że nic ich nie rozłączy, dopóki nie dowiaduje się, że dziewczyna cierpi na nieuleczalną chorobę.
W dniu egzaminu maturalnego Alex odbiera telefon ze szpitala. Zrozpaczony chłopak wybiega na ulicę.
Jak potoczą się ich losy? Czy miłość przezwycięży wszystko?
Powieść czyta się bardzo szybko.
Historia ta jest bardzo emocjonalna i wzruszająca.
Temat ciężki, bo o nieuleczalnej chorobie, ale warto tę książkę przeczytać. To historia, którą warto poznać. Książka jest nie tylko o chorobie, ale też o wielu życiowych wartościach.
Warto zastanowić się nad tym, jak kruche i ulotne jest nasze istnienie, które może się skończyć w jednej krótkiej chwili.
Mamy tutaj przykład wspaniałego ojca, który z miłości do swojej córki zrobi wszystko, aby ją uratować i bierze wszystko na swoje barki.
Podobała mi się przemiana Alexa, który z łobuza stał się całkiem innym chłopakiem.
Autor pokazał też jak ważna jest przyjaźń, ale pokazał nam też zdradę i cierpienie.
Autor tą powieścią zwraca nam uwagę na bardzo ważny temat jakim jest poświęcenie się i wyrażenie zgody na oddanie swoich organów po śmierci. Autor tą książką zwraca uwagę na to, jak wiele osób jest potrzebujących, a jak mało dawców.
W tej książce rozczarował mnie jedynie wątek poruszony na samym początku powieści. Mianowicie temat o nielegalnym handlu narządami. Coś tu brakuje. Ojciec Ylenii miał zająć się zwalczaniem tego procederu, a nic na ten temat nie było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz