Właśnie doczytałam książkę Anny Krystaszek o potworze z Belgii – i jestem w absolutnym szoku! 🤯 To nie jest zwykła opowieść o zbrodni, to głęboka, poruszająca analiza zła, które dzieje się na naszych oczach.
Autorka nie skupia się tylko na sensacji. Z niesamowitą precyzją i wrażliwością pokazuje:
🔎Tło społeczne i systemowe zaniedbania, które pozwoliły Leonowi Dewulf na działanie.
💔Historie ofiar i ich rodzin – to one są w centrum tej opowieści, a nie oprawca.
😡Kompromitację belgijskiej policji i wymiaru sprawiedliwości – aż chciałoby się krzyczeć ze złości!
To mroczna, chłodna i szalenie angażująca opowieść. Czyta się ją jednym tchem, a jednocześnie trudno przejść obojętnie wobec historii ofiar – autorka oddaje im głos i godność, nie popadając w tani sensacyjny ton.
To lektura wymagająca emocjonalnie, momentami przytłaczająca, ale OBOWIĄZKOWA. Czyta się ją jak mroczny thriller, niestety, to wszystko wydarzyło się naprawdę 📖⬛
Czy polecam? TAK, ale z otwartym sercem i dużą rezerwą sił. To jedna z tych książek, które zmieniają sposób patrzenia na świat.
🔥 Mocne strony:
• atmosfera rodem z najmroczniejszych śledztw
• narracja, która wciąga od pierwszej strony
Moja ocena: 8/10🌟
Czytaliście? Jakie są Wasze wrażenia? 👀
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Lava za egzemplarz książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz