Marek Sekielski, znany z reportaży dotykających trudnych społecznych tematów (m.in. „Polska na odwyku”, „Jest OK. To dlaczego nie chcę żyć?”), w „Współuzależnione” oddaje głos kobietom żyjącym w cieniu nałogu bliskich. Książka, opublikowana w marcu 2025 roku, to zbiór dziesięciu wywiadów z żonami, partnerkami i córkami osób uzależnionych od alkoholu, narkotyków i hazardu. Marek Sekielski, sam będący trzeźwym alkoholikiem, pisze we wstępie: „To nie jest książka tylko dla ludzi, którzy nam towarzyszą – to też książka dla nas, alkoholików. Pokazuje, jak nasze picie wpływa na tych, którzy nas kochają" .
Autor w książce demaskuje współuzależnienie jako emocjonalną pułapkę, w której miłość przeplata się z lękiem, kontrolą i utratą własnego ja. Kobiety podporządkowują życie uzależnionym, szpiegują, sprzątają po nich (np. wymiociny), rezygnują z potrzeb, tłumacząc ich zachowania przed światem . Fizyczne i psychiczne konsekwencje to bezsenność, stany lękowe, depresja, niska samoocena. Współuzależnienie to choroba wymagająca terapii, często ignorowana w systemie pomocy . Kobiety zapominają, że same potrzebują wsparcia. Rozmowy są szokująco szczere. Kobiety opisują upokorzenia, przemoc, bankructwa i zdrady, ale też moment zderzenia ze ścianą, gdy uświadamiają sobie własną chorobę . Radykalne rady: „Kobieto, jeżeli się zorientujesz, że twój mąż jest alkoholikiem, bierzesz w jedną rękę dziecko, w drugą walizkę, dowód osobisty, paszport i wychodzisz” – ta mantra powtarza się jako symbol konieczności stanowczych decyzji .
Autor podkreśla, że współuzależnione potrzebują specjalistycznej pomocy. Marek Sekielski przytacza historie kobiet, które odzyskały siebie dzięki terapii, np. rezygnując z sprzątania po alkoholiku .
Dlaczego to ważna lektura?
Marek Sekielski pokazuje, że współuzależnienie dotyka ludzi niezależnie od statusu – żony prezesów, nauczycieli, artystów . Autorki historii podkreślają, że w Polsce wciąż brakuje terapii dla rodzin uzależnionych. Książka jest wołaniem o zmianę tego stanu . : Autor, pisząc z pozycji osoby, która wyrządziła krzywdy, dodaje książce głębi. To nie tylko oskarżenie, ale też akt empatii wobec obu stron .
Mocne strony książki to autentyzm. Każda historia jest unikalna, unikając schematyzmu. Marek Sekielski zadaje trafne pytania, wydobywając niuanse cierpienia . Funkcja terapeutyczna dla współuzależnionych książka może być pierwszym krokiem do uświadomienia sobie problemu. Dla społeczeństwa lekcją wrażliwości . Prosty język więc reportaż czyta się w jeden dzień mimo trudnego tematu .
Słabe strony to wąska perspektywa. Brak historii mężczyzn współuzależnionych (np. od uzależnień partnerek) czy par niemonogamicznych. Lekceważenie innych nałogów. Choć mechanizm współuzależnienia jest uniwersalny, dominuje temat alkoholu (tylko 2 rozmowy dot. narkotyków/hazardu) .
To książka, która otwiera oczy.
„Współuzależnione” to niezbędny głos w debacie o uzależnieniach. Marek Sekielski udowadnia, że choroba jednego człowieka zatruwa cały system rodzinny, a współuzależnienie jest cichą epidemią. Choć nie oferuje łatwych rozwiązań, daje coś cenniejszego, świadomość, że najpierw liczymy się my, potem reszta" . Polecam ją nie tylko tym, którzy zmagają się z nałogiem bliskich, ale też terapeutom, nauczycielom i politykom jako wezwanie do działania.
Dla kogo? Osoby w relacjach z uzależnionymi, terapeuci, studenci psychologii, wszyscy zainteresowani mechanizmami chorób współistniejących.
Moja ocena: 9/10 ⭐️
Czytajcie!
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz